BIAŁA SZKOŁA KLASA 4A
25.02-1.03 2013r.
25 lutego wyjechaliśmy na Białą Szkołę. Podróż była bardzo długa – trwała aż 7 godzin. Pociągiem dojechaliśmy do Nowego Targu, a stamtąd przybyliśmy busikami do Kluszkowców- naszego celu, gdzie mieliśmy jeździć na nartach i snowboardzie. Kiedy dojechaliśmy, pensjonat „Szarotka” powitał nas przepysznym obiadem: rosołem z kury i kurczakiem z ziemniakami. Po krótkim odpoczynku ubraliśmy się ciepło i busem dotarliśmy do stoku. Na stoku podzieliliśmy się na grupy i rozpoczęliśmy jazdę. Gdy zaczęło się ściemniać i nie było warunków do jazdy, wróciliśmy do hotelu i zjedliśmy kolację. Po półgodzinnym odpoczynku, Pani Monika i Pan Marcin przedstawili nam plan na najbliższe dni.
Plan wyglądał tak:
v Wtorek- rano jazda na nartach, po południu obiad i sjesta, a potem zwiedzanie Kluszkowców i obejrzenie miejsca, gdzie kiedyś była wioska, a teraz mieści się jezioro. Powrót do pensjonatu, kolacja i douczki z informatyki oraz rozmowa o funkcjach klasowych.
v Środa -rano plan taki, jak poprzedniego dnia, po południu obiad i sjesta, następnie kulig i ognisko z kiełbaskami. Powrót do pensjonatu, kolacja, douczki z historii i wybór funkcji klasowych dla każdego.
v Czwartek – rano jazda na nartach, po południu plan taki jak poprzedniego dnia. Po obiedzie sjesta, później wyjazd do Nowego Targu. Po przyjeździe kolacja, douczki z języka polskiego i oglądanie filmu „Rushmore”.
v Piątek- rano zawody i ogłoszenie wyników, później powrót do Warszawy.
Po uzgodnieniu planu, pierwszego dnia obejrzeliśmy film pt. „ Gdzie mieszkają Dzikie Stwory?” Po skończonym filmie wszyscy poszli spać.
Plan sprawdził się w 100%: na kuligu wszyscy świetnie się bawili (nawet instruktorzy), obrzucając się śnieżkami, budując bałwany, jedząc pyszne kiełbaski. W Nowym Targu zrobiliśmy zakupy, kupując pamiątki, jedzenie na drogę i wiele innych rzeczy. Jedzenie w pensjonacie „Szarotka” było wyśmienite. Na spacerze Pan Mateusz, instruktor od nart szczegółowo opowiadał o wiosce, dziewczyny lepiły serduszka ze śniegu, a chłopcy rzucali w siebie śnieżkami. Zawody w snowboardzie wygrał Antek, a zawody w nartach wygrała Antosia.
Gdy wracaliśmy do Warszawy, każdy usiadł z kim chciał, a kiedy zgłodnieliśmy, poszliśmy zjeść cieplutki posiłek w „Warsie”.
PODSUMOWUJĄC : SUPER WYJAZD!
Tekst: Helena Sobańska